Już niedługo ogromna część sektora publicznego może zostać sparaliżowana. Obecnie prowadzone są negocjacje między związkami zawodowymi, państwem, regionami i komunami. Negocjacje dotyczą nowych umów zbiorowych. Związki chcą wyegzekwować dla swoich członków lepsze warunki pracy oraz wyższe wynagrodzenia. Brak porozumienia pomiędzy stronami może spowodować strajki, które początkowo zaplanowano na 4 kwietnia. 10 kwietnia natomiast państwo miało wprowadzić lockout, czyli zamknięcie publicznych placówek. Rozmowy pomiędzy stronami trwają, a widmo strajków i lockoutu zostało przesunięte o 14 dni. Oznacza to, iż ewentualne strajki rozpoczną się 22/4 a lockout nastąpi 28/4. Czy do tego dojdzie, nie wiadomo.
Poniżej link do strony, na której można sprawdzić, które szkoły, ośrodki opieki dziennej, szpitale i inne publiczne miejsca pracy są zagrożone ewentualnym zamknięciem:
https://www.dr.dk/nyheder/penge/det-store-overblik-klik-og-se-hvor-du-kan-blive-ramt-af-strejke-og-lockout
Wszyscy mają nadzieje, iż konflikt między związkami zawodowymi a państwem zostanie wkrótce zażegnany. Co jeżeli dojdzie jednak do strajku i zamknięcia instytucji. Co z dziećmi, których przedszkola, żłobki i szkoły zostaną zamknięte? Te pytania zadaje sobie dzisiaj wielu rodziców. Jak oszacowano, w razie strajku około 790.000 dzieci zostanie pozbawionych opieki szkolnej, czy przedszkolnej. Ewentualny konflikt dotknie 260.00 dzieci w wieku 0-5 lat oraz 530.000 dzieci w wieku szkolnym.
W takiej sytuacji odpowiedzialność za opiekę nad dziećmi spada całkowicie na rodziców. Wielu skorzysta z pomocy rodziny. Niektórzy będą pracować w domu, a niektórzy zabiorą dzieci ze sobą do pracy. Jednak takie rozwiązania mogą okazać się problematyczne, jeżeli konflikt się przeciągnie.
Czytaj więcej: Lockout w Danii
- Kliknięć: 17125